Pomiędzy robótkami toczy się nasze życie więc obowiązki muszą zostać potraktowane serio i w związku z tym całą rodziną byliśmy na koncercie pierwszoklasistów w szkole muzycznej gdzie moje młodsze dziecko przepięknie grało,wiem jestem matką ale staram się być obiektywna też kiedyś grałam i jestem zaskoczona jej postępami. Potem były lody i małe szaleństwo zdjęciowe na naszym ogródku.
a skoro wspomniałam o ogródku to pokażę jego mały kawałek i to co mnie w tym roku zaskoczyło
zaskoczyło mnie bo po pierwsze nie miałam tak pięknego irysa a po drugie wyrósł on z zakupionej fioletowej mieszanki:)
Poza tym w zeszłym tygodniu dotarł kolejny stanik z RR ale niestety leży bo coś nie mogę się zabrać za xxx a we czwartek czeka mnie kolejna rozmowa o pracę,no i mam takie ciśnienie ,że chyba kogoś zamorduję.
4 komentarze:
Nikogo nie morduj, co najwyżej śmierć stanikom. Będę trzymać kciuki w czwartek - to bardzo ważne abyś wyszła po rozmowie zadowolona z siebie i z tego jak wypadłaś. No. Cycki do przodu i się nie puszczaj. Poręczy oczywiście ;)
3mam kciuki za pozytywny wydźwięk rozmowy:)
ogrod masz przepiekny a Kasi gratuluje (ciotka chcialaby cos posluchac ale wiem ze Kasia sie wstydzi:))
a w sprawie pracy to Ty wiesz co...
buziaki od Michasia tez
Dzieki Aga za reklame mojego candy ,ale czemu u Ciebie tak cicho????nie masz czasu na neta.
buziaki od naszej trojeczki
Prześlij komentarz