wtorek, 10 sierpnia 2010

Doniesienia z placu boju:)

ok:) z mojego małego remontu,ale zaznaczam ,że czuję się jak na pobojowisku. Niestety nie cierpię żadnych remontów,źle mi się kojarzą najchętniej wyjechałabym jak najdalej i zapomniała o tym co dzieje się w moim mieszkaniu. Nasze mieszkanie jest maleńkie i wszystko jest dobrze dopóki nie trzeba w nim nic przerabiać a jeśli już do tego dochodzi to po prostu nie mam się gdzie podziać. Z tego co dziś usłyszałam wyciągam jedynie wniosek,że jeżeli skończą do soboty to będzie cud.Skoro miały być doniesienia to dokumentacja też musi być:)


i to w zasadzie cały pokój młodzieży,kolor jak dla mnie nie do uchwycenia choć nazwa piękna: wrzosowy pastelowy.
A teraz to co u nas jest głównym pomieszczeniem czyli pokój i kuchnia tzn.miejsce gdzie spędzamy najwięcej czasu.

to to w folii to akwarium,niestety nic nie mogę poradzić i tak żyją moje rybki przecież nie wypuszczę ich do stawu:(a na zdjęciu ostatnim najbardziej zdezorientowany członek naszej rodziny czyli moja sucz ulubiona,oj będę ją musiała kapać po remoncie.


i to na dzisiaj tyle doniesień ,jeśli przeżyję pojawię się pewnie po niedzieli bo jak nic się wyprowadzę...

9 komentarzy:

mareju pisze...

Wrzosowy pastelowy piękny... i dasz radę .Trzymam kciuki pozdrawiam

Kasia pisze...

Jagnieszka, będzie dobrze i ... jak ładnie. Pozdrawiam:)

Ulkaaz pisze...

Kolor musi być ładny...bo nazwę ma ładną:)Zobaczysz jak będzie już po będziesz zadowolona i ni będziesz żałować tego trudu.Zrobienie naszej kuchni rok temu ze z części garażu na samochód wydawało się może komuś mało możliwe,a jednak wykonalne i była to jedna z najwłaściwszych rzeczy jakie w swoim życiu zrobiliśmy:))

Domma79 pisze...

kolor piekny:))
jak fajnie ,ze juz niedlugo bede mogla podziwiac ten kolor z bliska:))
jeszcze tylko tydzien:)
buziaki i glowa do gory :)

Ingrid pisze...

JEST SUPER!!!
dasz rade :) głowa do góry!!!
a Libia wygląda jak "zbity pies", hihi
przepraszam, ale tak mi się wyrwało, hehe, tak marnie wyglada, mam nadzieję, że właścicielka wygląda lepiej :D
a kolorek jest rewelacyjny!!!

yenulka pisze...

nienawidzę remontów:) najchętniej bym wyjechała na Seszele i wróciła jak ktoś po tym remoncie posprząta ;)

Ale ponieważ nie żyjemy w idealnym świecie, też mnie czeka remont we wrześniu, łączę się więc w bólu z Tobą :)

mamuska73 pisze...

ty to maz dobrze jednak,coc nadzieja ci pozostaje ,ze moze do soboty skoncza;a ja biedny zuczek patrze na te betonowe sciany i bog mi swiadkiem jeszcsze troche a zwymiotuje tym szaroburym kolorem;ty chociaz juz kolorek masz nascianie a u mnie dalej"schnie"

KasiaS pisze...

Kolor cudny!
Trzymam kciuki za przetrwanie, patrząc na zdjęcia doskonale rozumiem jak Ci ciężko to przetrzymać...

blog niedzielny pisze...

chyba wytrwalosci nalezy Ci zyczyc :) :) :)