czwartek, 21 października 2010

Zalatana jestem:)

od jakiegoś czasu i dodatkowo szczęśliwa,a to dlatego,że dostałam pracę!!! mam nadzieję,że na dłużej.A radości mojej dopełnia fakt ,że wśród ogromnej ilości książek.Pracuję w centrum szkoleniowo-językowym,w którym jest księgarnia ( w której działam) i czytelnia. I tak moja miłość do książek do czegoś się przydała.Zatem od kilku tygodni dzielę mój czas na obowiązki domowe i zawodowe i robótki trochę na tym cierpią ale już niedługo nad tym zapanuję:)
Nie wiem czy pamiętacie ale na początku mojej przygody z robótkami dzianymi na drutach kupiłam piękną włóczkę (aztecę) i niedawno wydziergałam z niej komin dla córki,ale dziewczę orzekło,że kominy jej się nie podobają no to noszę ja:) i jestem zachwycona.Komin zrobiłam wg. przepisu Zdzidki :)i z tego miejsca chcę jej podziękować za kolejną inspirację.

A w haftach niestety niewiele się dzieje coś tam dziubnęłam przy damulce niestety jednak muszę przyspieszyc,bo dotarł do mnie prawie zapomniany już RR.

11 komentarzy:

Beata pisze...

W bardzo wczesnej młodości też nosiłam komin :))) Teraz nie wiem, czy bym chodziła. Ale ta włóczka, z której robiłaś, bardzo mi się podoba. Hafcik - nigdy nie pojmę jak można coś tak pięknego wyszyć :)))

yenulka pisze...

przepiękna ta włóczka - moje kolory :)

Anna pisze...

chyba mamy te same myśli bo identyczny zrobiłam dla swojej córki ;)

Gosia pisze...

Gratuluje dostania pracy a komin ma bardzo fajne kolorki takie ciepłe akurat na te wiatry okropne:)

Izoldka17 pisze...

Gratulacje i oby praca miłą Ci była :D Co do Damulki to jeszcze psiaki i kontury i gotowa, więc wcale tak źle nie jest :)

Izoldka17 pisze...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

elishafciarka pisze...

Komin super!! Powodzenia w pracy i witam w gronie pracujących z książkami :-)

malgoska pisze...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

agagalas pisze...

Cieszę się że znalazłaś prace sama wiem jak ciężko coś znaleźć a co do komina to powiem szzerze że takie coś by mi się przydało.

blogniedzielny pisze...

zycze ,zeby praca byla jednak na troche dluzej :) :) bo jakby nie bylo jest ona wazna choc nie zawsze finansowo atrakcyjna :) :)

Kasia pisze...

Agnieszko komin rzeczywiście z cudnej włóczki. Gratuluję pracy!
Pozdrawiam:)